Rok studencki zaczął się w mgnieniu oka. Uważałam, żeby nie natrafić
na Matteo i na razie wychodziło mi to bardzo dobrze. Kilka razy na mój
numer telefonu pisał Vetto, ale pisałam mu,że jestem super zajęta i nie
mogę rozmawiać,bo mam mnóstwo pracy. Jak zwykle w środę miałam wykłady o
tej samej godzinie,o której Modena zaczynała treningi. Musiałam więc
czekać i wyglądać delikatnie za zasłonki, aż Matteo wyjedzie na
trening,a zawsze robił to później niż mój tata i dopiero zamykałam dom
po czym szłam na uczelnie. Zawsze też byłam spóźniona. Tak było tym
razem. Wchodząc do auli, w której nasza grupa miała wykłady usiadłam na
samym tyle obok Cecil, która posyłała mi takie same spojrzenie co środę,
żebym w końcu skończyła tą dziecinadę.
-Panna Anna jak zwykle
spóźniona. 6 wykład i 6 spóźnienie.- Powiedział w moją stronę
wykładowca, któremu nigdy nie umknęło moje wykroczenie po czym
kontynuował wykład.
-Teo ostatnio pytał o Ciebie z Lucą.
-Po co?- Odpowiedziałam.
-Chciał się dowiedzieć czy nie wiem kiedy przyjeżdżasz do taty.- Szeptałam z Cecil.
-Mam nadzieję,że odpowiedziałaś,że nic nie wiesz.- Odpowiedziałam jej najciszej jak potrafiłam.
-Powiedziałam, że przyjeżdżasz w ten weekend.- Mruknęła bawiąc się długopisem,a ja miałam ochotę ją zabić.
-Dlaczego to zrobiłaś?Co Ci przyszło do głowy?
-Mówi,że chcę z Tobą pogadać i Cię przeprosić.
-Nie potrzebuje jego przeprosin.- Prychnęłam.
-Powiedziałam mu, że ty też chcesz go przeprosić za swój wybuch.
-Jaki wybuch.- Powiedziałam szukając długopisu w torbie.
-Powiedziałaś mu, że kiedyś żałowałaś,że z nim byłaś, a teraz żałujesz,że go poznałaś. Dowaliłaś mu.
-Dobra.
Masz rację, ale powiedz mu, że w ten weekend, będę zajmować się swoimi
przyjaciółmi i nie znajdę czasu na rozmowę z nim. - Szepnęłam otwierając
notes.
-Anka. Powiedziałam już chłopakom, że z soboty na niedzielę jak wrócą z meczu to spotkamy się u mnie.
-To powiesz,że mi coś wypadło.
-Nawet
nie ma mowy. Przyjdziesz do mnie i spotkasz się z nim, albo powiem, że
od 6 tygodni ukrywasz się przed nim i udajesz,że wyjechałaś do Polski.
-Dobra, dobra. Wygrałaś. Spotkam się z nimi.- Mruknęłam.- Na przeprosiny nie ma co liczyć.- Dopowiedziałam.
-Zacznijmy małymi kroczkami. Ważne, że przyjdziesz. Później wszystko się ułoży, a potem może...
-Nigdy. Nawet o tym nie myśl.- Powiedziałam będąc pewna co zaraz usłyszę.
-Chciałam powiedzieć,że potem może będziecie przyjaciółmi. To ty pomyślałaś o tym, że będziecie.....
-Wcale nie.-Przerwałam jej.
-Tak.
-Niee e.-Odpowiedziałam i zaczęłam notować, puszczając mimo uszu co mówi do mnie dziewczyna.
Wróciłam do domu, bez żadnego stresu, że spotkam gdzieś Piano, bo drużyna siatkarska miała drugi trening.
Weszłam
do domu i zamknęłam za Sobą drzwi, a potem zajęłam się gotowaniem
jakiegoś obiadu. Gdy już przygotowałam posiłek, tata wrócił do domu.
- Ania. Mam pytanie.- Zaczął od razu wchodząc do kuchni.
Nawet się nie przywitał.
-Co tam?
-Wytłumaczysz mi dlaczego Vettori i Piano myślą,że jesteś w Polsce?
___________________________
Hej dziewczęta! Mamy dziesiąty rozdział i dzięki za te 3 komentarze. Następny gdy będzie ich 5, bo szybko poradziłyście sobie z tymi 3 :)
Jestem ciekawa czy chłopaki ją rozszyfrują ;) Czekam na kolejne rozdziały, pisz dalej. Pozdrawiam :*
OdpowiedzUsuńDodawaj szybciutko kolejny :)
OdpowiedzUsuńHa! Wiedziałam, że się wyda. Myślę jednak, że tata nie wydał Anki
OdpowiedzUsuńCzekamy z niecierpliwością na dalsze losy włoskiej przygody ;)
OdpowiedzUsuńKolejny świetny rozdzialik :D Chcemy więcej !!! :D
OdpowiedzUsuńKiedy kolejny rozdział ? ;)
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
UsuńWłaśnie trafiłam na Twojego bloga i przeczytałam wszystkie rozdziały w niecałą godzinę :D Świetna historia ^^ Mam nadzieję, że sobie wszystko wyjaśnią i spróbują od początku. W końcu każdemu należy się druga szansa. Nikt nie jest idealny... A Luca mógłby być z Cecil ;) Z niecierpliwością czekam na kolejny rozdział :)
OdpowiedzUsuńCiekawie ciekawie ale dodawaj dłuższe rozdziały bo te się w 3 minuty czyta :(
OdpowiedzUsuńRozdział dodam jutro będzie mega długi i przepraszam za tyle nieobecności ale musze Wam coś wyjaśnić
Usuńchcę następny!!!!!!!
OdpowiedzUsuńNo to jednak Anka wytrzymała 6 tygodni xD żeby Ona czasem przez te spóźnienia nie wyleciała ze studiów ;D
OdpowiedzUsuńNo to Cecil knuje swój chytry plan ^^ Mam nadzieję, że Anka zdecyduje się przyjść do przyjaciółki i przestanie zgrywać taką twardą i niedostępną i porozmawia szczerze z Piano.
Chyba przez tatusia nie wydała się intryga w kwestii powrotu do Polski? ;P
Pozdrawiam ;**